LIPIEC 2014

Lato w pełni rozkwitu. Na miedzach i łąkach można spotkać wiele kwitnących kwiatów. W oczy rzucają się duże ilości białych, eterycznych baldachów. Są to dzikie marchwie. W odróżnieniu od znanej wszystkim pomarańczowej formy spożywczej, dzikie marchewki mają białawe korzenie. Pomarańczowy korzeń, to swego rodzaju nowinka – powstał na drodze mutacji około 100 lat temu. Pomarańczowe marchewki uzyskali i rozpowszechnili Holendrzy. Od X wieku znane są odmiany purpurowe, czerwone i żółte.

Korzeń dzikiej marchwi jest niewielkich rozmiarów, dość łykowaty i gorzkawy. Jednak nawet dzika form marchwi była obecna w ziołowych ogródkach – jej nasiona były wykorzystywane jako afrodyzjak i dodawane do wielu potraw. Wysuszone i skruszone nasiona można wykorzystywać podobnie jak kminek.
Dziką marchew można jeść, należy jednak pamiętać, że to roślina dwuletnia. Korzeń nadaje się do spożycia w pierwszy roku życia marchewki – magazynuje wtedy znaczne ilości substancji odżywczych. W kolejnym roku, gdy roślina zakwita, korzeń jest zdecydowanie mniej smaczny.
Kolejną spożywcza rośliną, która znajduje się teraz w pełni kwitnienia jest cykoria podróżnik. Jest to pospolita roślina przydroży (stąd jej nazwa). Jej uprażone korzenie przypominają w smaku kawę, dlatego, razem z żytem i burakami cukrowymi jest składnikiem kawy zbożowej.

 


Tekst: Magdalena Maślak

dzika marchew
cykoria podróżnik